Zakrztusiłam się miłością
i teraz leżę bez duszy
w kącie moich najgorszych snów
Płaczę pustymi oczami
które tak bardzo chciały ujrzeć Twoją twarz
ale Ty chowałeś ją uparcie
za parawanem Twoich słodkich słów
mamiących me myśli niebieskim światłem
Wylewam łzy ze szkła
a razem ze mną płaczą me dłonie
lecz nic bardziej już mnie nie zaboli
Cały świat dzieje się nade mną
przechodzi tuż nad moją głową
Boi się mnie nadepnąć
Boi się mnie obudzić
bo widzi we mnie tylko śpiące dziecko
Ale ja tak bardzo chcę otworzyć oczy!
Tak bardzo chcę żyć
inaczej niż tylko chłodną miłością
która zrobiła mi kawał
i nie dała Ciebie
Ja chcę się obudzić
Słyszę życie nad sobą
i tęsknię za dawnymi barwami
innymi niż błękit fałszywych słów
Chcę się obudzić
i nie zasnąć już więcej
Nie z miłości