światła (wiersz)
Sandra
biegnę grafomańskim stylem
odwrotu
z szaleństw samochodowych
do upadku na bruk
gdzie tęsknoty polityki wojny
komandosów z brzuchami
na pierwsze życie na drugie
odwrotu
z szaleństw samochodowych
do upadku na bruk
gdzie tęsknoty polityki wojny
komandosów z brzuchami
na pierwsze życie na drugie
już odwrót gdzie mój
XIX-wieczny parasol
XIX-wieczny parasol
na deszcz znika błagam
o wyłączenie mi mojej głowy*
tam gdzie krzyk cudu
wynaturza światło biegnę i płacę
za kolejne życia bólem podołania
ja kobieta Łazarza za kilka groszy
sprzedaje siebie bo Władca
mnie potrzebuje obrączkami
ze słomy i podpisem błędnym
Herr Przyjaciel nieustępliwy
gdzie światło
gdzie ręce
gdzie pustka
pistolet
portfel na stole
wolna kanapa
tęsknoty po wierszu
-rytm
.błędny.
*Ligts, Archive
Herr Przyjaciel nieustępliwy
gdzie światło
gdzie ręce
gdzie pustka
pistolet
portfel na stole
wolna kanapa
tęsknoty po wierszu
-rytm
.błędny.
*Ligts, Archive
wyśmienity
2 głosy
przysłano:
18 lutego 2008
(historia)
przysłał
Sandra –
18 lutego 2008, 07:43
autoryzował
Marek Dunat –
18 lutego 2008, 18:08
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
ale wyszarpałem cos dla siebie!