biegnę grafomańskim stylem
odwrotu
z szaleństw samochodowych
do upadku na bruk
gdzie tęsknoty polityki wojny
komandosów z brzuchami
na pierwsze życie na drugie
odwrotu
z szaleństw samochodowych
do upadku na bruk
gdzie tęsknoty polityki wojny
komandosów z brzuchami
na pierwsze życie na drugie
już odwrót gdzie mój
XIX-wieczny parasol
XIX-wieczny parasol
na deszcz znika błagam
o wyłączenie mi mojej głowy*
tam gdzie krzyk cudu
wynaturza światło biegnę i płacę
za kolejne życia bólem podołania
ja kobieta Łazarza za kilka groszy
sprzedaje siebie bo Władca
mnie potrzebuje obrączkami
ze słomy i podpisem błędnym
Herr Przyjaciel nieustępliwy
gdzie światło
gdzie ręce
gdzie pustka
pistolet
portfel na stole
wolna kanapa
tęsknoty po wierszu
-rytm
.błędny.
*Ligts, Archive
Herr Przyjaciel nieustępliwy
gdzie światło
gdzie ręce
gdzie pustka
pistolet
portfel na stole
wolna kanapa
tęsknoty po wierszu
-rytm
.błędny.
*Ligts, Archive
ale wyszarpałem cos dla siebie!