mieszkam w podtekście słów zwanych
empatią. wypełnia mnie mrok tajemniczości.
jak kubek gorzkiego miodu. zimą
uciekam z utopii. ścigam doścignioną arkadię.
nie było mnie we współczesności, bo dzisiaj
będzie miało plany na - wczoraj. o przyszłości
nie myślę. na życie jest czas.
tylko nie ma miejsca. albo jest
miejsce. ale nie ma czasu. słucham
ciszy. od środka wyraźniej błądzę.
w prawdzie słońca - znajduję księżyc. w ustach
spłonęły lata zakłamania. czuję
zieleń
grzech chaosu
xellia
xellia
Wiersz
·
18 lutego 2008
wpadnę następną razą się przejechać, zaszaleć
nie myślę. na życie jest czas.
tylko nie ma miejsca. albo jest
miejsce. ale nie ma czasu. słucham
ciszy.
to je to czego szukałem... co mi umykało ...
extrasss wyrwałaś mi to z dna duszy... ale okiej nie gniewam się bo sam nie dałbym rady:)))
ciszy. od środka wyraźniej błądzę.
w prawdzie słońca - znajduję księżyc. w ustach
spłonęły lata zakłamania"
Ten fragment boski. I ogólnie cały wiersz świetny.
Pozdrawiam :)
tylko nie ma miejsca. albo jest
miejsce. ale nie ma czasu. słucham
ciszy."
zawsze się zastanawiam jak to w końcu jest? czy nie ma czasu, czy ni ma miejsca... na życie.
ale ciszy słuchać uwielbiam :) świetny debiut?
respekt :)
pozdrawiam:)