nie inaczej

szklanka

   ludzkie pojęcie przeszło w nowych butach
ostentacyjnie tupiąc
i wymachując puszkami świeżo nabytej pandory

natknęło się niby przypadkiem
na zalaną łzami i tanim alkoholem
ironię losu w okresie klimakterium


odchodziła od zmysłów
przyłapawszy słowa in flagranti
nienawidziła samogłosek


i zima
zzieleniała z zazdrości szczękając zębami
dentysta by się przydał


cholernie zimno się zrobiło
zamknęła okno
i poszła się zestarzeć

szklanka
szklanka
Wiersz · 18 lutego 2008
anonim
  • Grzesiek z nick-ąd
    cudna zabawa w skojarzenia :)))
    uwielbiam to:P
    no i pointa extrasuperlux
    chylę czoła:)))

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    Bragi
    zamknĘła...

    poza tym tekst przemyślany, podoba mi się... a zimy coraz bardziej zzieleniałe... ;-)
    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 16 lat
  • szklanka
    dzięki, nie mogłam sie dopatrzeć :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    daję Ci na wstępie osobistą , prywatna czerwoną gwiazdkę . poczekamy na innych .

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    bez gwiazdki się nie da . Zgrabniutko napisane . Pierwsza strofa do zapamiętania na długo . Gratuluję

    · Zgłoś · 16 lat
  • whiteshrew
    Bardzo mi się podoba dobór słów i generalnie całość:)
    świetnie mi się czytało :]

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    Sosna
    Bardzo mi sie podoba i tyle - co się będę rozpisywać ;). Pozdrawiam

    · Zgłoś · 16 lat
  • szklanka
    tego to się nie spodziewałam :) dziękuję uprzejmie ! :)

    · Zgłoś · 16 lat