zamknięty w piórniku jakby hermetycznie
wymazany gumką, tą ze sklepu obok
już teraz bez wzroku
urywają ręce, gniotą twarz boleśnie
pochowają nigdzie, wyrzucą do kosza
wywiozą daleko
po co było tworzyć byt taki bezbronny
w sposobie nieskończony, żyjący w marzeniach
a teraz usunąć, skasowac z pamięci
po co było nadzieję mu dawać?
wywieźli kontener, ten z makulaturą
z zamkiętym marzeniem człowieczym
w głowie nie zostało po nim nic wielkiego...
w notesie odbicie