Literatura

MALINOWE WSPOMNIENIA (wiersz)

Bronek

o przyjemności wspominania

 

to tylko moje ciało podparte kręgosłupem

pełne blizn bez wyjścia

tam nie wchodź wystarczy że ja byłem

tu jest miejsce gdzie wspominam

wiesze

 

z krzaków chruśniaka wybiegam

łapię chrabąszcze majowe

chcesz zobaczyć jak drapią

to nie ziemia to moja dłoń i nie uciekaj

piszczysz tak panicznie zmysłowo

przepraszam za te guziki

za wypuszczone na wolność piersi

dziobią w oczy tak miękko

to był ten zdziwiony

mój pierwszy raz

 

zobacz a tu stoimy blisko

chwytając w płuca własne oddechy

pokaż co chowasz w dłoni

odginam tajemnice palec po palcu

to para chrabąszczy majowych

zakleszczone odleciały w pogodne dni

policzki piekły tak głęboko

że aż strach

to był ten wstydliwy

mój pierwszy raz

 

o teraźniejszość

rozpycha się łokciami

a w niej nasze dzieci może poeci

jak owady przy komputerach

 

a za oknem dojrzały

maliny

 


niczego sobie 4 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 19 lutego 2008, 15:28
piersi dziobią w oczy?
e to nie dla mnie:(((
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 19 lutego 2008, 20:53
Tak, lekki, dobry wiersz. Chociaż za pierwszym przeczytaniem wydaje się za długi. Ale to był ten wstydliwy pierwszy raz : )
Kolejne czytania - i zrozumiałem, że każdy wers ważny, jest na swoim miejscu. Podoba mi się bardzo.
Marek Dunat
Marek Dunat 19 lutego 2008, 22:32
,, dziobia w oczy tak miękko ,, - ślicznie :D dostajesz odemnie najzieleńszego słupka .
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 19 lutego 2008, 22:36
a się przemogłem:)
Marek Dunat
Marek Dunat 19 lutego 2008, 22:40
no tak sobie myslałem panie Grześ ,że wreszcie sie przemożesz :P Ty , który tak pięknie opisałeś te językowe figle ,docenisz ten numer z dziobaniem po oczach :D
Sandra
Sandra 19 lutego 2008, 23:12
wiesze? a cóż to jest
mirokozlov
mirokozlov 20 lutego 2008, 00:02
z krzaków chruśniaka wybiegam
łapię chrabąszcze majowe
za wypuszczone na wolność piersi
dziobią w oczy tak miękko
to był ten zdziwiony
mój pierwszy raz
to para chrabąszczy majowych
zakleszczone odleciały w pogodne dni
a za oknem dojrzały
maliny

zostawiam tyle i wracam kilkaset lat wstecz
do majowych chruśniaków
i fraz Kochanowskiego
sorry próbowałem ale nie dla mnie
urughai
urughai 20 lutego 2008, 08:46
Chruśniak, żuki majowe w dłoni (fuuuj). "poeci jak owady przy komputerach"
..........po prostu bleeee

"to tylko moje ciało podparte kręgosłupem
pełne blizn bez wyjścia
tam nie wchodź wystarczy że ja byłem
tu jest miejsce gdzie wspominam
wiersze

z krzaków ............. wybiegam
łapię chrabąszcze majowe
chcesz zobaczyć jak drapią

.............. tak panicznie zmysłowo
przepraszam za te guziki
za wypuszczone na wolność piersi

to był ten zdziwiony
mój pierwszy raz

zobacz a tu stoimy blisko
chwytając w płuca własne oddechy
policzki piekły tak głęboko strachem

to był ten wstydliwy
mój pierwszy raz

bo teraźniejszość
rozpycha się łokciami
a w niej nasze pociechy
może poeci

gdy za oknem wspięły się
maliny"


Coś tam chciano ująć, zmysłemujawnić............lecz spaliło się zbędnym słowem i zapchajdziurami.............Bardzo Serdecznie Pozdrawiam!
Bronek
Bronek 20 lutego 2008, 15:46
Dzięki za krytykę, chciałem w tym wierszu powiedziec, że dla poety ważne są ulubione wiersze, w tym przypadku Leśmiana, no i doznania, czyli przeżycia namacalne.
A w dzisiejszych czasach zamiast wyjść na dwór, pogonić za chrabąszczami majowymi dzieciaki wolą siedzieć za kompem i robia się z nich takie nieczułe robaki....
przysłano: 19 lutego 2008 (historia)

Inne teksty autora

OKULARY
Bronek
ANIOŁY
Bronek
KUPA IKARA
Bronek
HORROR
Bronek
POCIĄG
Bronek
CO SŁYCHAĆ
Bronek
DŁONIE
Bronek
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca