zasłonięte kotary
noc bez świtu
silikonowe usta
rozdają pocałunki
na manekinach ciał
erogenne punkty
przystankami wyuzdanych żądz
głuchy krzyk
orgazmem upodlenia
bez delikatności
boleśnie cyniczni
wytryskami prawdziwi
zasłonięte kotary
noc bez świtu
silikonowe usta
rozdają pocałunki
na manekinach ciał
erogenne punkty
przystankami wyuzdanych żądz
głuchy krzyk
orgazmem upodlenia
bez delikatności
boleśnie cyniczni
wytryskami prawdziwi
no jest on cieply ten wiersz. powoduje myslenie co jest faktem znamienitym bo rzadkim ;).koncowka zapada bardzo. fajnie. wroce jeszcze.
ps. nie Twoja milosc a Kubus Anathemo.jak mawial jego kapitan :D. milosc tylko powtarza .a ze wstega biala to skad wziales niby?wielka. nie dluga.
pozdrawiam. z brzegu.
Tęsknię... niech już będzie niedziela albo poniedziałek.
Dzięki Wam za komenty
Pozdrawiam ;))
stopuję wyuzdanie żądz
w głuchy krzyk
orgazmu upodlenia
bez delikatności
boleśnie cyniczni
ejakulacją prawdziwi"
Tak mi bardzej..............subtelniej............ Pozdrawiam!
asz qrva zreszta