stukał dobitnie
w klawisz
długim palcem wskazującym
śnieg i
czarne sroki
powoli
rodził wiersz całkiem nowy
namiętnie pociągając
za brodę paznokciami
był bez przecinków
wymowny ale wciąż jeszcze
za jasny
dolewał oliwy by ogień
przysmolił rażącą biel
zespolił imiona
terminów ze słownika
by wtopił w tłum
czarnych ptaków - liter
błędy pierwszego stopnia
przez skórę czuję, że będzie miło. :)
"czarne ptaki" - paskudne. poza tym jego "praca" napisana całkiem przyjemnie.
czarnych ptaków
błędów pierwszego stopnia"
I beze mnie................jest wiersz..........Serdecznie Pozdrawiam!