SPACER

Bronek

  

nie musisz nic mówić

wystarczy że jesteś

daj dłoń

 

neony reklam mienią się

w śmieciach rozsypanych kopniakiem

wiatr je goni między latarniami

wyrzuca w cienie

 

czerwona latarnia

zamglona w oczach dziewczyny

zajętej w bramie na każdą okazję

jej głowa skacze jak wtedy

gdy grała w klasy

dała mi kawałek kredy

na zawsze

 

a tu blask łysy

odbity w bieli kościanej kundla

to kieł mamuta sterczy tak dumnie

ostro koli czerwień kałuży

spóźniony motyw dla Beksińskiego

pocięty prymitywnie na ostro

czarnym aniołom opadły skrzydła

do samego nieba

 

butelka odbiła ćwikłowe twarze

szklana fajka spokoju wyrwana na chwilę

pod zachłanną kontrolą

ich myszki są już oswojone

a czarne wdowy mają pluszowe pajęczyny

 

pilnuj tego w sobie

i niech krzyczą

że świat zszedł na psy

my wracamy

spokojni

 

Bronek
Bronek
Wiersz · 20 lutego 2008
anonim
  • Marek Dunat
    drugi z przeczytanych przeze mnie ,, bronków,, . nie zawodzi mnie . jest ciepło i ,, humanistycznie,,:) mam nadzieje na więcej takich . proponuje tylko popracować troszke nad ujednoliceniem czasów.

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    spacer bo brudach miasta , oddałeś klimat wspaniale . Trochę może przegadane , bo gdzieś w okolicach butelki zaczęło mi się dłużyć , ale dobrze jest .

    · Zgłoś · 16 lat
  • Łukasz Radwaniak
    Beksiński to chyba ulubiony malarz "wywrotowców". Ja się nie dziwę, tylko przytakuję.

    · Zgłoś · 16 lat