"Teraz wpadam w upokorzenie
Zapomniałem dlaczego to zacząłem
Chciałem mówić o twoich oczach
Nie wiem nic o twoich oczach
a ty zauważyłaś jak mało wiem"
***
tak mi głos się chwieje ale i tak
za głupotę pije ściągam czarne szpilki
do stołu siadam
wasze zdrowie bracia
tak miło jest mi was poznawać
jak Clint Eastwood
bez przebaczenia
odwarstwiać mieszane trunki to wy
rysowaliście anioły
na ścianach gdy ja jeszcze byłam mała
kradłam zdjęcie fotografowi i tą podkoszulkę którą dzisiaj
noszę by z wami być rozebrana pijana w rewelacyjnym
humorze złakniona szaleństwa zawistna w samej bieliźnie
oszczerstwa by w cudze piękno ostre zęby powbijać
pod stołem przyjaźni sen o durnych poetach
opowiedzieć jak macie poruszać palcami by grę
rozpocząć jedna na wielu i tak wygram
bo jako jedyna nie znam zasad sama
poruszam waszymi myślami ot tak w nietakt
do ust bez myśli w ekstazę nie przyjdę
do was gdy się zestarzejecie
choć prosicie o listy pieścicie myśląc
że już mnie znacie jeśli wasze dłonie
wędrowały po moim ciele
zabiłam waszą rodzinę
przypadkiem
nogę podstwiając nierządem w serce bez czucia
każdy pod jeden mur to wszystko
przepowiedziane
takie jest życie
***
dedykuję sobie i nieśmiało "EW"-usunełam ten wiersz niesmaczny.
Co nie zmienia faktu, że jestem większym fanem Sandry oszczędnej ;-)
Pozdrawiam.
za głupotę pije ściągam czarne szpilki
do stołu siadam
wasze zdrowie bracia
tak miło jest mi was poznawać
jak Clint Eastwood
bez przebaczenia
odwarstwiać mieszane trunki to wy
rysowaliście anioły
na ścianach gdy ja jeszcze byłam mała"
jeden tekst poza końcem.............jakoś tak lub początkiem
" kradłam zdjęcie fotografowi i tą podkoszulkę którą dzisiaj
noszę by z wami być rozebrana pijana w rewelacyjnym
humorze złakniona szaleństwa zawistna w samej bieliźnie
oszczerstwa by w cudze piękno ostre zęby powbijać
pod stołem przyjaźni sen o durnych poetach
opowiedzieć jak macie poruszać palcami by grę
rozpocząć jedna na wielu i tak wygram"
...................słowotok bez związku z niby preludium do kontekstu którego trudno uchwycić - i nie wiadomo do czego dopiąć, bo już pod koniec czytanie nuży
...............tu dalszy ciąg pękniętej rury - z której się leje słowo bez większego ładu
"zabiłam waszą rodzinę
przypadkiem
nogę podstwiając nierządem w serce bez czucia
każdy pod jeden mur to wszystko
przepowiedziane
takie jest życie"
tutaj to już nie ma co się roz[pisywać............trzeba było to jakoś zakończyć............I nie jest to złośliwość z mojej strony, a jak najbardziej uczciwy odbiór (trudno Tu zahaczyć się o cokolwiek)..........Serdecznie Pozdrawiam!