Literatura

Kalipso (wiersz)

Łukasz Radwaniak

Tej nocy Kalipso spała niespokojnie,

śnił się jej Odyseusz bez twarzy. Rano,

jak lawa popłynęły łzy z wulkanu miłości.

Cały poranek przeglądała ofertę

sklepów wysyłkowych.

Wybrała najnowszą transatlantycką tratwę.

Adres zwrotny na zamówieniu:

Wyspa Ogigii

i gołąb pocztowy już leci.

Po obiedzie oglądała telenowelę,

z Odysem w głównej roli męskiej.

Lawa zabulgotała pod kraterem oka,

który rozgrzany do czerwoności

zasnuł się dymem.

Wieczorem, przygotowana już do snu,

obejrzała „2001:Odyseję kosmiczną”.

Czarny prostopadłościan był jej lustrem i klatką,

dzielił z nią nieśmiertelność wykopaliska.

Przystań stała się celem.

Śpij Kalipso, śpij spokojnie!

Ja na twej tratwie płynę,

nie będę miał czym wrócić.

Razem przesuniemy wyspę

ze szlaku Odysei.


dobry– 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 22 lutego 2008, 23:10
Ciekawy wiersz, podoba mi się ta przeplatanka. I pointa.
estel
estel 22 lutego 2008, 23:16
i jak tu spać spokojnie? wiersz bym powiedziała 'ku przestrodze'. pomysłu i wykonania nie zabrakło.
whiteshrew
whiteshrew 23 lutego 2008, 09:40
Wiersz bardzo dobry, może bym go trochę poskracała, ale ogólnie podoba mi się :)
przysłano: 22 lutego 2008 (historia)

Inne teksty autora

Fraszka erotyczna
Łukasz Radwaniak
Wanda
Łukasz Radwaniak
Korona Kukuczki
Łukasz Radwaniak
Rodzinna łyżka dziegciu
Łukasz Radwaniak
Kinga
Łukasz Radwaniak
Powrót Persefony II
Łukasz Radwaniak
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca