torfowiska porośnięte wrzosem
pełne połamanych pni umarłych drzew
krętymi drogami przemierzamy bezkres
odmierzając oddechami czas
zielenią traw urwistymi zboczami
wiarą w przeznaczenie
za dalecy już zbyt bliscy jeszcze
mkniemy do przodu by żyć -nie (od)wracamy się
zbyt duża prędkość - nie ma dnia i nocy
jesteśmy spóźnieni
ja bym popracowała tu nad formą, i jeśli można kofeino, to mam nawet propozycję:
torfowiska porośnięte wrzosem
pełne pni umarłych drzew
krętymi drogami przemierzamy bezkres
odmierzając oddechami czas
zielenią traw urwistymi zboczami
wiarą w przeznaczenie
już za dalecy zbyt bliscy jeszcze
mkniemy do przodu by żyć - nie (od)wracamy
zbyt duża prędkość - nie ma dnia i nocy
jesteśmy spóźnieni
Pozdrawiam
Hmm narkotyczna też fajnie:D
zielenią traw urwistymi zboczami
wiarą w przeznaczenie
za dalecy już zbyt bliscy jeszcze"
No za chińczyka nie leży mi ta strofa............(i szybko, i szybko, i szybko, i szybko) - bez zatrzymania.............zastanowienie się nad tym co jest.............goni ta strofa jakby się rozjechała na lodzie...
"nie (od)wracamy"
................zabieg nie uzasadniony - nie wiem w ogóle po co taki manewr.............jeżeli miał spowodować czkawkę w tekście to, to zrobił.............Serdecznie Pozdrawiam!