dżem śliwkowy

Karol Ketzer

 

niepostrzeżenie zaczął kojarzyć
metodę usta-usta
z koncepcją rakiet ziemia-powietrze
leżąc na suficie odzyskał świadomość
i po kilkunastominutowej kłótni
zgodził się zejść na dół

przez chwilę żartowaliśmy na temat nieba
póżniej pokusa wstrzymania na zawsze oddechów
okazała się silniejsza niż pomysł
pytania przechodniów jaka jest pora roku

ciarki przechodzą po plecach kiedy zaczyna
dawać mi wykład z teorii światła
przez chwilę mam nawet wrażenie
że moglibyśmy okazać się czymś więcej
niż wyjątkiem potwierdzającym regułę

na szczeście chodzi wyłącznie o to
aby z godnością uczcić rocznicę jego śmierci
tak więc w transakcji sprzedaży
mojego wzroku
godzę się na dwa dukaty

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 2 głosy
Karol Ketzer
Karol Ketzer
Wiersz · 25 lutego 2008
anonim
  • Marek Dunat
    ładna zabawa . potrafisz namieszać słowem . poprawię Ci te dwie literówki i puszczam .

    · Zgłoś · 16 lat temu