niepostrzeżenie zaczął kojarzyć
metodę usta-usta
z koncepcją rakiet ziemia-powietrze
leżąc na suficie odzyskał świadomość
i po kilkunastominutowej kłótni
zgodził się zejść na dół
przez chwilę żartowaliśmy na temat nieba
póżniej pokusa wstrzymania na zawsze oddechów
okazała się silniejsza niż pomysł
pytania przechodniów jaka jest pora roku
ciarki przechodzą po plecach kiedy zaczyna
dawać mi wykład z teorii światła
przez chwilę mam nawet wrażenie
że moglibyśmy okazać się czymś więcej
niż wyjątkiem potwierdzającym regułę
na szczeście chodzi wyłącznie o to
aby z godnością uczcić rocznicę jego śmierci
tak więc w transakcji sprzedaży
mojego wzroku
godzę się na dwa dukaty