Literatura

osiem i pół (wiersz)

Sandra

psychodeliczne. filmowo.

 

widziałam
te łzy
co z powiek spływały
pochyłym nadawały smak

co z oczu
to z serca
widoczne tak
miało być

wrażeniowo niesmacznie
w pokoju
z sufitami krzywymi
na oddziale położniczym
urodziłam dziecko
rzeźbione krwią

pamiętam
wymiotowałam regularnie
co trzy godziny
za Polskę
za Matkę
za Ojca

turlałam okazję
od jednej do drugiej ściany
powitań
mroczne cinema paradiso
stwarzając
o bezwład graniczac
z jednej klatki
w drugą




wkładałam

cyklicznie
na głowę



szklany klosz


wyśmienity 6 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
tajemnica
tajemnica 25 lutego 2008, 22:49
łooooj zachłysnęłam się! genialny wiersz!
trafia bardzo do mnie Sandro, chylę czoła
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 25 lutego 2008, 23:07
:))))))))))))))))
Marek Dunat
Marek Dunat 26 lutego 2008, 11:56
mój nie , ale juz się przyzwyczaiłem do Twoich wiez startowych w Bajkonurze. mysl przekazałaś porażajaco .
Usunięto 2 komentarze
przysłano: 25 lutego 2008 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca