Pokłady tożsamości

Łukasz Radwaniak

 

Polak wyszedł na śnieg

i jego ojczyzną stały się Narty.

Potem zobaczył ssaka,

który nie był mężczyzną.

Gdy z męża przeistoczył się w pijaka,

urodził mu się wiersz

i zamiast ojcem został poetą.

Wciąż szuka swojego kościoła

i uczy się grać na gitarze,

bywa także himalaistą

we śnie.

Łukasz Radwaniak
Łukasz Radwaniak
Wiersz · 27 lutego 2008
anonim
  • ew
    hmm.. a wiesz że mnie zatrzymałeś tym tekstem ? nie rozumiem tylko dlaczego "na Narty"

    · Zgłoś · 16 lat
  • Łukasz Radwaniak
    Racja "na" wkradło się nie proszone. Ciesze się, że wzbudza w Tobie refleksje.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    ech... a mnie urzekło : jego ojczyzną stało sie "na narty"... ech... a to się tylko wkradło... ech a ja wierzyłem w głębszy sens... wyśmianie owczego pędu i snobistycznych ambicji... ech...

    · Zgłoś · 16 lat
  • Łukasz Radwaniak
    "na Narty" rzeczywiście coś w sobie miało, jednak same Narty też mogą te rzeczy wyśmiewać, ale nie o wyśmiewanie mi tu głównie chodziło. Chciałoby się mieć kilka żyć, żeby "zrealizować w pełni" wszystkie tożsamości, które drzemią uśpione w zainteresowaniach i słabościach.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    wymowne.

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    Bragi
    A mi się po prostu podoba :-)

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    tajemnica
    A mi również :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    Urughai
    Nie uczę się gry na gitarze - ale..............ale pod sztychem prawdy wlepiam "wyśmienity"...........(choć mogło być płynniej)................Bardzo Serdecznie Pozdrawiam!

    · Zgłoś · 16 lat