w fraszce o dwóch takich
małpach na świeczniku
którym Saba zjadła
pół księżyca
cofały się w tył i
do przodu kapelusze
(z których czarny nie był
czarniejszy od białego)
latały nad głowami
świnie i wieprze w krawatach
kontynuując dalej tak
jak się teoretycznie nie da
ogłupstwo
aż czas się wrócił nadambicją
i cisza
teraz tylko posłowie
przez ciche żaluzje podziwia
nieprawdopodobieństwo
uprawy czterolistnych koniczyn
na krzywych chodnikach
cdn. jak przestaniemy marzyć
Ej, oni mówią o kończynach czy koniczynach? Bo z kontekstu wynika co innego, a jak to zabawa słowem to raczej nieudana.
Poseł podziwia, czy podziwiają posłowie? Oż, Ci się literówek narobiło aż niemiło!
koniczyny miały być a posłowie to takie postscriptum :) dzięki za wychwycenie błędu:)
Masz potencjał - masz dobre pióro...........nie marnuj Go na nastrojowe misz-masze, bo szkoda...
Pozdrawiam
Andrzej Talarek