Kiedyś było inaczej
Potrafił się cieszyć
Uśmiechał się często
Co więc się stało
Wyglądam przez okno
Tysiące smutnych, pędzących gdzieś ludzi
Kiedyś niemal wszystko co robił sprawiało mu przyjemność
Cieszył się każdą chwilą
Dziś wymuszony uśmiech
Raz na tydzień
Co więc się stało?
Dojrzałeś synu
Teraz jesteś dorosły
Poklepują go po plecach
Muszę wymyślić coś
Żeby temu zapobiec
Na razie chowam głowę pod kołdrę
Zobaczymy co Estel na to.