wciąż pachniesz mambami
jadowitych snów
złotowłosym dywanem
który unosi nas
ponad krainę bzów
i korzennych przypraw
pod osłoną nieba usianego
gwiazdami anyżu
oczami z goździków
malowanych cytrynowym
sokiem
wtulamy się w zapach
aromatycznych pierników
pod obłokiem hebanowych
kadzideł i hipnotyzującej ambry
lecz skąd mam mieć pewność
że nie ulotnisz się jak cykoria czy
piżmo których tak mi potrzeba
skoro zbliża się nów
i księżyc obdarzy cię
nową wonią
nieba
skąd pewność
że nie znudzą cię sny i przyprawy
że nie zawahasz się użyć
słoika czarnej
zabójczej
kawy
(porady domowe odcinek pierwszy) :))
nick nie jest przypadkowy:)