odrąbaną lewą dłonią
przeczesuje chmielne włosy
głowa pękła ponad skronią
wypalonym papierosem
wyszarpaną prawą ręką
rozpatruje bóle w stawach
w potylicy głowa pękła
i wyciekła czarna kawa
w wannie kaczki-manekiny
rozpuszczona sól jodowa
pozrastają sie kończyny
pozasklepia mu się głowa
kalendarzem coraz prędzej
daty parol zaginają
dniem mu odpadają ręce
nocą z trudem odrastają
aureolę w błoto zrzuci
sens z plewami wymieszany
tylko patrzeć jak powróci
sam od siebie oderwany
Pozdrawiam