Ciężkie, gorące oddechy wmieszane,
w pokoju zimne powietrze.
Dotyk.. dłoń schodzi coraz niżej,
a wraz z nią - dreszcze.
Paznokcie wbite, czuje na plecach.
Usta złączone, oddychają sobą wzajemnie,
Wczoraj ?
dla mnie to nadal trwa,
choć wszystko już ostygło..
choć para nie wydobywa się wraz
z wypuszczanym powietrzem...
Mimo, że teraz moją cisze
przerywa tylko mruczenie kota..
Zabij mnie nim szepne Ci,
że Cię kocham.
Jak dla mnie nic nowego niestety, oklepane zwroty, porównania. Żeby nie trąciło banałem trzeba się niestety pomęczyć i pomyśleć nad wyrażeniem swoim emocji w sposób, w jaki jeszcze tego nikt nie opisał.
Pozdrawiam :)