krótki moment olśnienia (wiersz)
loser
bywają dni kiedy poznajesz swoją niewiedzę
krótki moment olśnienia
strasznie głęboko, tak całkiem prawdziwie
przeszywa mnie, niesamowicie
pulsuje od wewnątrz swoją delikatnością
rozpruwa dusze swoją agresywnością
w cieniu nie widzinay przez nikogo
znika by nagle się pojawić znowu
chwyta za gardło, dusić zaczyna
znów patrzy mi w oczy i wytrwale czeka
nie wiem skąd mnie wzywa
jego oczyma widze człowieka
innego ode mnie całkowicie
tak schowanego skrycie
a ja przecież patrze się w lustro
widzę załamane światło...
światło nadziei oszukanej *
mądrości zuchwałej
ambitnej aż do bólu...
innych niewinnych cierpiących
padają ofiarą bestii nie śpiących
wciąż strasznie pracujących
gdzieś pośrod nich widze człowieka
zagubionego – innego, on ucieka
podbiega bliżej
i patrzy mi się w oczy
patrzeć nie przestaje
łzy rozpaczy
zakrywam jego twarz chustą
boże ! ja przecież patrze w lustro
oryginal form – „zkurwiałej”
strasznie głęboko, tak całkiem prawdziwie
przeszywa mnie, niesamowicie
pulsuje od wewnątrz swoją delikatnością
rozpruwa dusze swoją agresywnością
w cieniu nie widzinay przez nikogo
znika by nagle się pojawić znowu
chwyta za gardło, dusić zaczyna
znów patrzy mi w oczy i wytrwale czeka
nie wiem skąd mnie wzywa
jego oczyma widze człowieka
innego ode mnie całkowicie
tak schowanego skrycie
a ja przecież patrze się w lustro
widzę załamane światło...
światło nadziei oszukanej *
mądrości zuchwałej
ambitnej aż do bólu...
innych niewinnych cierpiących
padają ofiarą bestii nie śpiących
wciąż strasznie pracujących
gdzieś pośrod nich widze człowieka
zagubionego – innego, on ucieka
podbiega bliżej
i patrzy mi się w oczy
patrzeć nie przestaje
łzy rozpaczy
zakrywam jego twarz chustą
boże ! ja przecież patrze w lustro
oryginal form – „zkurwiałej”
słaby+
3 głosy
przysłano:
18 pazdziernika 2000
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się