dziekuję Boże za chwilę
taką małą najmniejszą
półuśmiech
szept nieusłyszany
za okno na świat - brudną szybę
za zło którym jestem
ciebie bo (nie)istniejesz
nicość wczoraj
wszystko jutra
wybacz mi Boże
moje dziś
dziekuję Boże za chwilę
taką małą najmniejszą
półuśmiech
szept nieusłyszany
za okno na świat - brudną szybę
za zło którym jestem
ciebie bo (nie)istniejesz
nicość wczoraj
wszystko jutra
wybacz mi Boże
moje dziś
bosko... anielsko...
ech
wnioskuję o reda !! bardzo wnioskuję
otwiera okno ku promirnom słońc
półsłowo ledwie ..
a wiesz co ? puszczę ci to kofeino na wywrotę , oberwę pewno albo mi rappa z tego znowu zrobię , ale co tam :) w odpowiedzi dla Ciebie niech mi się i oberwie :)
otwiera okno ku promieniom słońc
półsłowo ledwie w słuchawkę wszeptane
w chwili gdy słońce jest głębiej niż dół
gdy dni są nieźle przez życie kopane
mieć zawsze ten azyl
gdzie rozpacz wdziewa sukienki jaśniejsze
gdzie topią się smutki
a łzy po chwili smakują jak wiersze
tyle że z serduszka pisane