Ze zmarszczką strachu na czole
ambicją po rękach smagana
dotarłam do celu życia
na pościeranych kolanach
Z nich krople nieco wystygłe
spijały szczury w wyścigu
Ja - anioł o jednym skrzydle
obmytym z resztek wstydu
I w przepaść śmiało spoglądam
zastygłam, źle chyba widzę
czego pragnęłam i dziś pożądam
stopiło się dawno w mym wstydzie
A realibus ad realiora
pysko_licha
pysko_licha
Wiersz
·
5 marca 2008
pamiętam każdy jego wers... to jeden z najważniejszych wierszy w moim życiu pewnie
rym,rytm nienaganne
przesłanie ponadczasowe!
gratulacje
piękne