Miłomiasteczkowość

pysko_licha

Kiedyś przyjdzie nam
porzucić bezdroża

gdy spoconym dłoniom
wyślizgnie się wiosna

nowym sobą siebie oczarować
nową porą zachwycić świat

i na pożegnanie małość całować
i ze wstydem witać nowy ład




Nie patrz na nas wilkiem
wi(e)lkomiejski człowiecze

tyś do wielkich został stworzony
nie będziemy krzyczeć, ni kraść

podkulimy pokornie ogony
gdy się zdarzy we wrony wpaść

złego słowa od nas nie usłyszysz
tylko miłe, swojskie krakanie



po cichu stąpając
zakurzone stopy
wiedziemy na zmałychwstanie

pysko_licha
pysko_licha
Wiersz · 6 marca 2008
anonim
  • anonim
    Urughai
    Nie mam tu nic...........o co mógłbym się zaczepić............szkoda, bo praca została wykonana...........Serdecznie Pozdrawiam!

    · Zgłoś · 16 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    a ja zaczepiam o każde słowo.. każdy z osobna wers i wszystkie razem...
    taki mi bliski
    bardzo małomiasteczkowy...

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marcin Sierszyński
    Ni oko ni umysł się nie posilą tymże wierszem. Jedyne co się podoba to te słówka specjalne. Może by nad nim popracować? Coś ciekawego dodać?

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    tylko 4 pierwsze.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    Anathemo, góralu jeden!
    a pointa? zmałychwstanie... cudo poprostemu cudo!

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    stąpając - stopy ?
    nie Grześ. po co jedno i drugie . sens pięty i owszem .:)

    · Zgłoś · 16 lat