codziennie zamach,
na ulicy wybuchają ludzie
frustracjami kładą innym uszy
nie-me tortury
detonator się odzywa
język tyka tylko jeszcze
tak po cichu
rozerwie obce słowa na strzępy
implozja się nakręci
już późno na
dobra noc ostatnim życzeniem
rozgrzeszenia nie będzie
lubie te Twoje krótkie , naładowane obrazami teksty . i ten ma w sobie moc . łatwo go czytać , niepokój jaki niesie jest konstruktywny . zapis miły słowom .
ostatnio cierpię na bezbarwność pędzla stąd te malunki słowne:]
A może te słowo istnieje?
Kurde, to wyjdę na głupka :)
Podoba się.
no jak?...
heh, ja też tak chcem!!!
pozdrawiam
Kiedyś chciałam umieć pisać tak jak Norwid, potem jak Twardowski i Szymborska w jednym a teraz wiem, że tak się nie da bo po prostu jestem inną wrażliwością w innym czasie;)
Dziękuję za ciepłe słowa i życzę powodzenia w tworzeniu:)