sny na jawie

ataraksja

Z twoich dłoni będą wstawać poranki,
kawy gorycz wargami osłodzę.
Potem zmusisz buty by obiegły
nie cierpiące spóźnień sprawy.

 
Nocą dasz mi

bose szczęście.

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 8 głosów
ataraksja
ataraksja
Wiersz · 8 marca 2008
anonim
  • ataraksja
    tu jest łagodność, więc żadna ze skrajności, które wymieniasz danioł. dziękuję za indywidualną, szczerą opinię :)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • daniel tomczyk
    nienawidzę oceniać innych. wiersz ładny, ale nie uderza. ja lubię jak zaboli lub uniesie... tyle mogę powiedzieć. pozdrawiam.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    Michał Culpa
    3 część już jest :)
    Teraz przynajmniej będę mógł się strzec podobieństw :)
    Dziękuję i pozdrawiam.

    M.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • ataraksja
    Dzięki Michał. Połknąłeś piorunem ;) Czekam na kontynuację Twojej opowieści ))

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    Michał Culpa
    Podoba mi się. Krótko i na temat. Też bym tak chciał :)

    PS. Przeczytałem Schmitta... Nie dziwię się, że nasunęło Ci się skojarzenie, czytając moje opowiadanie...

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • ataraksja
    Z którymi? :D

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marcin Sierszyński
    A mi najbardziej przypadła do gustu pointa. Osobiście skojarzyło mi się w pierwszym wrażeniu z tymi Amorkami ; )

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • ataraksja
    dzięki :))

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • szklanka
    jak gorzka,najczarniejsza kawa. cudeńko:)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    no to śmigamy w przestworza o!boska prozatorko poezji :)

    · Zgłoś · 16 lat temu
Wszystkie komentarze