Bezpłodny bożek ze swym ślepym klechą, przypałętał się do mnie jak pies
Głodny słów mających smak zbawienia
Sprzedaje mi swe odbicie:
chce bym myślał że jestem nim gdy zapładniam jego nałożnicę
i że gdy sypiam ze swoją to on mi ją gwałci
i jeszcze mu mało
chce bym sypiał z nim stając się workiem na śmieci
Rzygam na wspomnienie o nim.