przekorny

ataraksja

  

tak się składa że żyję.

 

wystarczającym powodem

jest światło dnia i ty.

zaczęłam żyć od końca

powracam do początku.

 

ciepłem oddechu stwarzasz

zielenisz źrenicom przestrzenie

z ziemi wchodzę na niebo

by nie zobaczyć tego,

czego pragnęłam, lecz

co mam ujrzeć.

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 8 głosów
ataraksja
ataraksja
Wiersz · 11 marca 2008
anonim
  • anonim
    sens
    ładna jest końcówka - zacieśnia to co przedtem. początek - ciut za mało w język. w nowe patrzenie. pozdrawiam

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • ataraksja
    Ajaj! :D

    Nie myślałam, nie przypuszczałam... :D

    Dzięki :)


    · Zgłoś · 16 lat temu
  • J.K.Gotard
    ta rzecz chyba najbardziej podoba mi sie posród tego,co piszesz.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • ataraksja
    To nie jest tylko krucha fantazja... )) Bardzo Ci jestem wdzięczna za `drugie spojrzenie`

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    Urughai
    "tak się składa że żyję.

    wystarczającym powodem
    jest światło dnia i ty.
    zaczęłam żyć od końca
    powracam do początku.

    ciepłem oddechu stwarzasz
    zielenisz źrenicom przestrzenie
    z ziemi wchodzę na niebo
    by nie zobaczyć tego,
    czego pragnęłam, lecz
    co mam ujrzeć."


    Fakt nie wielkie zmiany. Może teraz inaczej zbieram słowa owej icony, na mniejszych emocjach (choć coś mnie przybija) i w lepszym świetle. Wszystko może się chylić z pamięcią początku jeżeli sobie na to pozwolimy – damy szansę – i to jest ważne, by widzieć, a nie oczekiwać obrazów spełnienia tylko kruchej fantazji…


    · Zgłoś · 16 lat temu
  • ataraksja
    Drogi Uru... przemyślałam sugestię i....
    zmieniłam końcówkę, niewiele acz moim zdaniem wystarczająco, by sens tego, co chciałam przekazać - pozostał.
    Jeśli zawiódł Cię wers "powracam do początku" - to w tym przypadku bronić będe swej koncepcji. A to z powodu lapidarności i kondensacji sensu, który tkwi w dwuwersie:
    `zaczęłam żyć od końca
    powracam do początku."... pomyśl - co jest końcem życia... i odpowiedz sobie potem na pytanie, co może je przywrócić. Jest tylko jedna taka siła.
    Nie wiem, czy moje wyjaśnienia cokolwiek zmienią w Twoim stanowisku, ale chętnie posłucham, co ewentualnie zasugerujesz.
    Liczę się z Twoim zdaniem i będzie mi ono bardzo pomocne :)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • ataraksja
    dziękuję Uru :)..... na spokojnie wszystko `poczuję` i `wzejdę wierszem` ;)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    Urughai
    Na coś bym się zdecydował

    "niebo
    tego
    to"

    chyba trochę nad...

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    Urughai
    "tak się składa że żyję.

    wystarczającym powodem
    jest światło dnia i ty.
    zaczęłam żyć od końca

    /powracam do początku./..............ten wers mnie zawiódł - spodziewałem się czegoś wysublimowanego czegoś przepysznego


    ciepłem oddechu stwarzasz
    zielenisz źrenicom przestrzenie
    z ziemi wchodzę na niebo.........może (w niebo?)
    by nie zobaczyć tego,
    czego pragnęłam, lecz to,
    co mam ujrzeć."

    ..............co by nie ślinić się po próżnicy.............gdyż poza tym co zachwiałem.............jest wiersz (lub) będzie...............Serdecznie Pozdrawiam!

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • ataraksja
    Pomarudźże ;) Bylem wiedziała o co chodzi :))

    · Zgłoś · 16 lat temu
Wszystkie komentarze