AMBICJA?

mirokozlov

I tak już będzie do końca

Gruby pan z wąsami czyścił będzie swoją lampę

 

Pomimo iż już patrzeć na to nie mogę

nuży mnie

napawa wstrętem

odrazą

 

Tak już będzie zawsze

Zawsze gdy spojrzę na obraz

grubas pocierał będzie lampę

 

A ja nie współczuję już mu tak jak kiedyś

Choć nadal wiem, że się nie pojawi

Zamykam galerię, wychodzę

opuszczam go –

Niech zostanie mu choć nadzieja

ręce pieką

krew spływa

 

mirokozlov
mirokozlov
Wiersz · 13 marca 2008
anonim
  • Marek Dunat
    I tak już do końca
    Gruby pan z wąsami czyścił będzie swoją lampę

    Pomimo iż patrzeć na to nie mogę
    nuży mnie
    napawa wstrętem
    odrazą

    Tak już będzie zawsze
    kiedy tylko spojrzę na obraz
    Zawsze pocierał będzie lampę

    A ja nie współczuję już jak kiedyś
    Choć nadal wiem, że się nie pojawi
    Zamykam galerię, wychodzę
    opuszczam go –
    Niech zostanie mu choć nadzieja
    ręce pieką
    krew spływa

    --powyrzucałem troszkę wyrazów pełniących rolę śmieci.

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    tajemnica
    W formie jaką zaproponował Anathema jestem na tak.
    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    smarek
    świetny :-)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marcin Sierszyński
    Mhm. Dobry wiersz, prosto napisany i z miejscem na dowolną interpretację.

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    tajemnica
    "Niech zostanie mu choć nadzieja
    ręce pieką
    krew spływa"
    tłusta oliwa...

    Tak mi się dziwnie skojarzyło... ;)

    · Zgłoś · 16 lat