komornik oczywisty bardzo
w drodze na z góry upatrzone
pozycje listy (nie)winnych
zaszedł jak zawsze koło
dziesiątego przykazania
którego znać nie musi
litościwym uśmiechem typu
mam cię frajerze
wyszarpał sześćdziesiąt
procent zatraceń sennych
wróci za miesiąc
z wypchaną skórzastą teczką
wyprodukowaną mottem
ze świni można zrobić
wszystko
ładnie.
ja bym się jedynie drugiego "z" pozbyła z pierwszej zwrotki. sensu by nie zmienil, a by tymi "z" nie zzzzgrzytało.
no ale to moje tylko takie.
:)
a tytuł miał być: snów komornik zachłanny...
nie żebym komus coś był winny:P
tytuł ładny- jaki jest.
wiersz bym powiedziała nietuzinkowy. temat jak na poezje niezwykły dość.
się podoba wielce.
hmm....sześćdziesiąt
procent zatraceń sennych...hmmm...ach.
:)