rozepnę bezwstydnie guzik po guziku
budząc napięcie dotykiem palców
wyrzeźbię ryciny skórze czerwonością lakieru
będziesz jęczał
chcę więcej
na mankietach zatrzymam fizyczność
bez sentymentalizmu połechcę ci ego
pomruczysz z zadowolenia
banalnie koronką pończoch
rozpalę do białości
poddana samczym instynktom
tak lubię...
I czekam na ciąg dalszy...
T.T.
i to nie świntuszenie a poetycka erotyka:D czy nie??
milo tu, bardzo milo.
"na mankietach zatrzymam fizyczność
bez sentymentalizmu połechcę ci ego"- prześwietnie.
zaręczam że o!boski z rumiencem wyglada tak ładnie jak ten utwór.
noo...prawie tak ładnie ;)