moja stara miotła
uwielbia gdy o niej
pamiętam średnio
raz na pół roku
panieńskiego już trzeciego
zapraszam ją do tanga
bez świec i orkiestry
litujemy się
nad sobą
szemraniem w nieposłuszne uszy
zaglądaniem w brak oczu
przepędzamy kolejny bal
ona jeszcze coś pozamiata
a ja będę szczęśliwy
jak najsmutniejszy z moich wierszy
tańcząc z nią
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd
Wiersz
·
19 marca 2008
Miotła nieraz dobrą kobietą jest, nie? :)
Mi się podobie (ale chyba napiszesz jeszcze o kupie???)
cudnie (do dziewiątego daleko, ale i tak ;) zmanipulowałeś słowem, przepędza bal... no no.