Rodziców prawdziwe imiona

Goosfrabba

dom miał na imię matka
skupował zużyte dachówki
pociągnął za sznurki
i sny się spełniały
     
kiedy deszcz smagał
szyby
zapalił dwie świeczki
i zgasły
               
dąb miał na imię ojciec
wyrastał powoli
walił o wiatr ramionami
przeganiał wiewiórki
aż ucichł
       
za cień brał kilka kropel
łez i szybko wsiąkał
za deszcz dałby wyrąbać
ostatnie gałęzie

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry+ 8 głosów
Goosfrabba
Goosfrabba
Wiersz · 19 marca 2008
anonim
  • Goosfrabba
    Naprawdę dzięki :)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    tajemnica
    powielę poprzedników - świetny

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    podzielę opinię poprzedników . brawo.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • ...
    ten mi się podoba :-)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Grzesiek z nick-ąd
    extrasss
    nic dodać.. nic...?

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    Michał C.
    czyli, że boska Ew zgadza się ze mną? Wow!:)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • ew
    no, przeciez mówiłam że potrafisz lepiej:)
    Ciekawy pomysł Ci się urodził, wyszło obrazowo i nie czepię się niczego, bo to naprawdę najlepszy Twój jaki czytałam.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    smarek (s od super)
    ciekawy :-)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    Michał C.
    super. Mi sie bardzo podoba. Gratuluję, to chyba najlepszy Twój wiersz jaki czytałem.

    · Zgłoś · 16 lat temu