„po zetknięciu się z ludźmi religijnymi muszę myć sobie ręce.”
Bo ja fryderyku ,nie oceniam cię
zbyt surowo.
zwariowałeś- jestem litościwy.
bóg umarł, ty jesteś mądry, światły.
leżysz nade mną.
nie godze się.
to jest sprzeczne z moimi wartościami. On też
nie ma zamiaru się zgodzić, ale tylko narazie
je.
leżymy więc razem i nasze brzuchy się stykają.
dotyka moich ud, piersi. kocham go bezsprzecznie. a czasem
kiedy wywieszam pranie, żal mi cię.
bo widzisz, nie czuje bólu-zbyt
wczesnego doświadczenia.
czekam, na nowego, na tego którego
stworzysz dziś, jutro. nieistotne
twój nowy, miłosierny
bóg.
****
dziękuję za
zaratustrę, za kryzys, za wartości.
za brak, którego nie chce
zrekompensować nawet mój ojciec.
bo widzisz, fryderyku, Ja i On
wiemy, że nie żyje.
zaratustra
staryniedźwiedź.
staryniedźwiedź.
Wiersz
·
19 marca 2008
-
Michał C.nie podoba mi się. Cała masa błędów i w ogóle. Kolejny dzisiaj tekst o religii. Temat dobry, ale trzeba go jeszcze umieć rozwinąć. Tobie się niestety nie udało.
-
estelwłaśnie, że nie słuchaj Michałka. wywalam, bo błędy, z łaski swojej popraw i wracaj mi tu z tekstem, pobronię Cię jeśli stado niedźwiedzi powie, że nie. :)
-
staryniedźwiedź.przyzwyczaiłem się; ). Jesienina też nie publikujecie:).