znów ziemia wsiąka w podeszwy. kałuże
odbijają spirale znaczeń i dialogów
- ani chybi, zawrzesz się w kroplach,
przecinkach i stacjach. bo coraz łatwiej
wysiadać w biegu, oswajać kierunki jak zwierzęta
pisane na rzeź; rzucać o wszystko
monetą. wybór będzie łatwiejszy:
przekręcisz klucz, zostawisz. w drzwiach
ciszej mówi się o chorobach. śmiertelnych
ucieczkach na jedną modłę i rocznicach,
co jak odprysk lakieru wycinają się
z gładkich futryn. to jest ta pora
zdziwienia. obłoki chłoną
wilgoć.
przeźrocze
karolina
karolina
Wiersz
·
20 marca 2008
:)
"..zawrzesz się w kroplach,
przecinkach i stacjach.." przemawia :-)
to fajnie. dzięk uję
!
byle nie falstart. dziękuję!
sama sobie ją podnosisz. ten wers: jak zwierzęta
pisane na rzeź; rzucać o wszystko
monetą. - bardzo dobry. kondensacja myślenia.
in plus. pozdrawiam
to cieszy. bardzo Wam dziękuję!
: )