słyszę całą sobą
wszechświat okrojony do
rozmiaru mojej głowy
cięcia widzę w części
ludzie ciągną się na zmianę
ścianami po podłodze
przywołuję alter-ego
żeby nie czuć nibynogą
jak grząskie są bagna
w których myślą błądzę
bezustannie czuję
jak paznokcie grożą rozdrobnieniem
pulsującej czaszce
sytuacyjnie zaostrzam
kontakt z zębami
mówiąc
tylko spokojnie
gotuję się na półtwardo
eksplozja
jest kwestią
zmiękczenia czasu
Wesołych Świąt...
możliwie Wesołych Świąt
ale to ja
maruda i jędza pozdrawia świątecznie
sytuacyjnie zaostrzam
kontakt z zębami
wbrew pozorom psychodelicznie też może być przemyślanie w najdrobniejszych szczegółach, trzeba tylko poświęcić czas, żeby i w szaleństwie znaleźć metodę ;>