Rzuceni gdzieś w środek historii
Śmiesznej cywilizacji
Która chciałaby wiecznie
Wznosić swą wieżę Babel
Posłani prosto w objęcia
Nieprzejednanej wariacji
Co losem jest marionetek
Gdy ich sznurki za słabe
Upchnięci w czasoprzestrzeni
Jak czekoladki w pudełku
Wolni, a zniewoleni
Z nadzieją w jednej celi
Czasem się tylko przytrafi
Przejść cicho z dala od zgiełku
I miłość spotkać przelotnie
Jakbyśmy serca za małe mieli