Wiem, o co spytasz, o przedmioty:
alufelgi, metalik, plazmę, otaczające
dolby.
Twój portfel ma dużo przegródek.
Zrobię dzióbek z ust, by się nie
wygadać.
Pozwól, że spojrzę w fusy, poślinię ci czoło,
splunę.
Rozejrzyj się: to jest mój kruk,
wypchany, ofiara DDT i rybka - cała ze
złota,
dlatego pływa po dnie. A to szklana kula,
chuchnij, a w mgle z
oddechu zobaczysz
siebie - wybrańca. Chcesz - masz,
w wielkim ogrodzie
bawią się twoje szczęścia.
Tych rzeczy z drugiego wersu nie będzie
-
masz lepszy gust i coś, co jest na zawsze:
wieczne pióro, kilka
książek. Deszcz pada,
a ty nasiąkasz, słońce pali, a ty się smażysz.
I
język, język - on cię nie wystawi.
Wróżka
Krzysztof Kleszcz
Krzysztof Kleszcz
Wiersz
·
23 marca 2008
Pozdrawiam
przy czytaniu zgrzyta mi tylko
Rozejrzyj się: to jest mój kruk,
wypchany, ofiara DDT i rybka
do reszty żadnych zastrzeżeń i baaaaardzo się podoba :]
Podoba się :)
z ukrytą autoironiczną/autotematyczną warstwą
Pozdrawiam
Andrzej Talarek