nie polegną na mnie
nadzieje
słowem w formie niewerbalnej
wszystko zauroczę
w cztery oczy czar
nie pryśnie
kurtyna nie opadnie
ostatniej masce
atramentem wmaluję rzęsy
będzie pięknie
bezdźwięcznie
wizualnie każde ego
centrycznie mnie ustawi
w pozie własnego widzi
mi się zapłaczę
bez braw
bez taktu publicznie
przeinaczę koncepcje rozrywki
roztrzaskam myśli o parkiet
artyzmem
głębiej zamrę
z kolanami na podłodze
zaczekam na owacje
iluzją sceniczną
w prawdziwym świecie
bisów nie będzie
Poza tym no ja nic na to nie poradzę, że bardzo lubię Twoje wiersze... i musisz się ze mną męczyć:D
I... ze mną też się pomęczysz... też lubię Cię czytać... :)
Pozdrawiam tajemnie ;)
całość super
I całkiem uroczo do tego :-)
Lubię się tak męczyć ;)
Michał o poleganie chodzi :> nie głupi tylko złe skojarzenia łąpiesz :P
Panie A i endifów nie ma ( przynajmniej nie powinno być :)