gdzie jesteś aniołku
czy zmartwychwstaniesz kolejny raz
w piersiach żony sobie śpisz
złapię cię w dłonie
niech świat odpłynie z nami
o anioł zabawy
w klockach dziecka drzemie
masz na uszach słuchawki i jesteś zajęty
synu chodź zrobimy karuzele
niech świat zatańczy z nami
aż powstanie trąba powietrzna
ona nas porwie w inny czas
zaczniemy od nowa
jeszcze raz
o anioł przyjaźni
na niego zawsze mogę liczyć
wspomnienia w kieszeniach chowa
swojskie i na druga nogę
niech świat zaśpiewa z nami
aż po świt
diabeł sąsiada
w kopniakach drzwi dzwonił
że aż głowa boli
podałem rękę i zaprosiłem
nagle świat zamilkł zdziwiony
że można tak po ludzku
dłonie spotkać
w uścisku
''nagle świat zamilkł zdziwiony
że można tak po ludzku
dłonie spotkać'' - za to wielkie dzięki, za cały ten wiersz. Dzięki za to, że mogłem odetchnąć chwilę, przystanąć i się zastanowić. U mnie masz wyśmienity, właśnie za to.