estrogeny

Latte

na stuletniej Stoewer Record wystukuję litery
dźwięk odbija echem
spracowane klawisze wytrwale zapisują myśli z dna
zmęczone skrywaniem misterium cudzych żyć
emocji zapisanych na białych kartach
dobitnie tuszem zbezczeszczonych

jej historię zakończę ja
swoją własną

 

epilogiem dwóch kobiet szczęśliwych

Latte
Latte
Wiersz · 26 marca 2008
anonim
  • anonim
    smarek (s od super)
    ja nie kumam ale.. Edycie się podoba :-), ale ona już się sama wypowie :-)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Latte
    ;)))

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    Michał Zły Miś
    ja też nie kumam, ale Edycie się podoba.

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    tajemna
    Bo Wy faceci to czasem nic nie kumacie...

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    Bragi
    składnia przy końcu mi niezupełnie odpowiada... ale ogólnie na plus. Nawet spory.
    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 16 lat
  • ...
    podoba mi się ;-)

    · Zgłoś · 16 lat
  • whiteshrew
    tu ich niekumanie jest usprawiedliwione już w temacie ;)
    maszyna do pisania ma w sobie dusze, nie to co plastik pod palcami i zazdroszczę posiadania tak solidnej. Kawał tradycji poznała i pewnie drugie tyle opisała. eh ten mój sentyment do staroci ;)
    wiersz piękny ale nie mogę dociec czy epilog dwóch kobiet szczęśliwych to odnośnie maszyny i właścicielki, czy nowego dzieła czy może bardziej osobowo to traktować...ciekawość mi nie da spokoju :>

    · Zgłoś · 16 lat
  • Latte
    w odniesieniu do rodzaju żeńskiego....zawartego w wierszu...;)

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    Lekkie męczenie wiersza masz z początku, ale pointa świetnie korygujesz. To sztuka tak wyprowadzić wiersz na prostą, wiesz?

    · Zgłoś · 16 lat
  • Latte
    nie wiedziałam... ale wiesz uświadamiasz mnie codziennie... i za to Ci dziękuję... też... ;)

    · Zgłoś · 16 lat
Wszystkie komentarze