za ścianą
obawa ojca
przed pukaniem w drzwi
krzyk ust rozdartych do żywej kości
tam daleko
strach matki
przed suchością piersi
głód szkieletu z rozdętym brzuchem
całkiem blisko
prośba więźnia
o szybką śmierć
smakosze bólu szykują swoje narzędzia
nadają ze świata wiadomości
to nas może spotkać
i nie widzę
łąk pełnych świerszczy
co się kochają w kielichach kwiatów
słyszę tylko
bzyczenie much
Trafiło bardzo i przebiegł dreszcz.
mocne, naturalistyczne, bez pieprzenia.
aczkolwiek momentami zbyt grubymi nicmi szyte
dopracuj niektore wersy według mnie
podoba mi sie