na wschód od کنعان (chanaan)

osipp

... szukał więc haman sposobności aby w całym królestwie
aswerusa wytępić wszystkich żydów to jest naród
mardocheusza


nigdy nie wspominałem o megiddo czy o steli merenptaha
nie mówiąc już o mein kampf w którym nawet
cienie układały się w kanty wciąż

nic tylko charkot i wszechogarniająca wiekuistość
wystarczyło zachwycać się dziełem by poczuć
smród albo przenikanie

(...) mesjasz

tu wszystko nawet pamięć o wyjących lub martwych
z czasem gaśnie poza echem

w łukach triumfalnych

żeber

osipp
osipp
Wiersz · 29 marca 2008
anonim
  • anonim
    tajemna
    Ale fajne znaczki :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    Michał Zły Miś
    ma swój klimat, mimo że te nazwy mogą utrudniać. Ale ja jestem na tak.

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    smarek (s od super)
    fajnie napisany :-)

    · Zgłoś · 16 lat
  • norka
    ogólnie, to wciąż mimo wszystko mi nie leży. Tylko to.

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    tajemna
    poczytałam, skupiłam się nie na fajnych znaczkach a na treści ;) i powiem tak: dobry wiersz jak dla mnie.
    Powiem więcej: podoba mi się. :) Bardzo fajnie poprowadzony do płońty, te żebra fajne :)
    Jedyna uwaga to taka, żeby cytat z Ks. Estery z Biblii Tysiąclecia ten na początku dopełnić takim wyjaśnieniem, wiesz... * na końcu cytatu i wzmianka skąd to jest. Tak dla informacji czytających. :)
    Pozdrawiam

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    jak dla mnie zbyt symbolicznie , zbyt szybko przechodzisz od frazy do frazy. całość przez to zbyt chaotyczna.

    · Zgłoś · 16 lat