prolog

ataraksja

krople deszczu odciskają palce na wodzie, zieleń
wypycha ciasne myśli i miasto
poza wszelkie wyobrażenie konieczności.

szare niebo miękko podkładam pod głowę,
pozwalam niewinnie pęcznieć horyzontom,
grzeszniej płynąć sokom.

otworzysz ramiona i będe pewna, że nie ma
nic złego w żadnym miejscu, gdzie przebywam.

ataraksja
ataraksja
Wiersz · 29 marca 2008
anonim
  • anonim
    Michał Zły Miś
    hmmmm rozmarzyłem się:) wiosna idzie... dzięki:)

    · Zgłoś · 16 lat
  • ataraksja
    dziękuję Zły Misiu... życzę Ci permanentnego rozmarzenia :D

    · Zgłoś · 16 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    hmmm
    no to pomarzyłem z wami:))

    · Zgłoś · 16 lat
  • ataraksja
    zapraszamy Grześku częściej. każdemu wolno... marzyć :)))

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    smarek (s od super)
    Michał i Grześ razem się rozmarzyli no, no.. ;-)

    · Zgłoś · 16 lat
  • ataraksja
    :D dzięki Panowie :))

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    Dedykacja zapowiadała banał , aleś się zwinnie z niego wykaraskała:) Łanie podane zaufanie w poincie, takie bezpieczne i do zapamiętania.

    · Zgłoś · 16 lat
  • whiteshrew
    No to wszyscy sobie marzymy ;) pogoda dodatkowo na to pozwala ;] wiosna w wierszu i pełni :>

    · Zgłoś · 16 lat
  • ataraksja
    dobrze ew ;) dedykowac już nie będę. wystarczy, że noszę tę dedykację wypisaną w sercu :)
    dziękuję Wam obu dziewczyny :*

    · Zgłoś · 16 lat
  • mudbrush (brzoza)
    a u mnie słoneczko już swieci;];] czyta sie tak jakby się puszek muskało ;]

    · Zgłoś · 16 lat
Wszystkie komentarze