prolog

ataraksja

krople deszczu odciskają palce na wodzie, zieleń
wypycha ciasne myśli i miasto
poza wszelkie wyobrażenie konieczności.

szare niebo miękko podkładam pod głowę,
pozwalam niewinnie pęcznieć horyzontom,
grzeszniej płynąć sokom.

otworzysz ramiona i będe pewna, że nie ma
nic złego w żadnym miejscu, gdzie przebywam.

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 10 głosów
ataraksja
ataraksja
Wiersz · 29 marca 2008
anonim
  • szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
    atraksjo.....piekny przepiekny, ale Ty zawsze tak słodko i madrze albo bardzo madrze a mniej słodko......
    Całuski podsylam!!

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • ataraksja
    ale te soki są takie... dwuznaczne ;)
    dziękuję za opinie do obu wierszy.

    odzdrawiam :)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    sens
    zgrabnie. pod koniec.
    ale to? - grzeszniej płynąć sokom. - czy nie trochę po najmniejszej... ? :) w opisie? pozdrawiam

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    tajemna
    A ja sobie go ulubiłam... przepiękny. :)
    Jak dobrze że już wiosna... :-)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • ataraksja
    :)).... :*

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Latte
    otworzysz ramiona i będę pewna, że nie ma
    nic złego w żadnym miejscu, gdzie przebywam.....

    to zamiast komentarza...

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • ataraksja
    muskajmy zatem mudbrush, ile puszku pod opuszkami ;))

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • mudbrush (brzoza)
    a u mnie słoneczko już swieci;];] czyta sie tak jakby się puszek muskało ;]

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • ataraksja
    dobrze ew ;) dedykowac już nie będę. wystarczy, że noszę tę dedykację wypisaną w sercu :)
    dziękuję Wam obu dziewczyny :*

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • whiteshrew
    No to wszyscy sobie marzymy ;) pogoda dodatkowo na to pozwala ;] wiosna w wierszu i pełni :>

    · Zgłoś · 16 lat temu
Wszystkie komentarze