gdzieś tam z ulicy kruczej

osipp

... wiem że mówimy tak samo ale jakby
inaczej


czasami to boli a nawet musi boleć
i jest tak zajebiście niczym sny pod śmietnikiem
od dawna

tylko ta cisza wtedy

mówią o greenwich lub zaczynaniu od zera
zresztą każda wersja brzmi identycznie niby takie
składanie liter i krztusi

kiedyś słoiki i dżem czy smak mokrych korytarzy
w wędrówce po animal planet

(...) jeszcze pytanie o kobietę i te rzeczy

że niby noc że posuwa że wszystko wydaje się
trzeszczeć o takich tam tajemnicach albo
przedwcześnie

jak te anioły suki i hycle i nic

poza języki

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry+ 3 głosy
osipp
osipp
Wiersz · 31 marca 2008
anonim
  • Marek Dunat
    no dobra . niech Ci to będzie na górze. to ,,zajebiste,, . ile mozna tak tutaj wisieć ?

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • osipp
    no, niby racja... tylko, że oryginalność nie jest rzeczą wymierną. z oryginalnąścią jest jak z kobietą... spróbuj być z niej mądry

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    no jest dobrze . gdyby nie te wytarte ,, zajebiście,, . ja juz tego słyszeć nie mogę . tyle jest pieknych brzydkich słów- nie mogłeś być bardziej oryginalny ??

    · Zgłoś · 16 lat temu