coraz mniej pewności w deszczu,
wilgotnych gałęziach wiązanych
w supeł. zamkną ją
w kilkuletniej wierze w możliwe
i wszystko.
wszystko już nie będzie
wiklinowym koszykiem; gniazdem
zwijanym na pięści, czekaniem
na ostatnie strzały.
bo to, co nowe zamknie granice
i zacznie udawać, że nic nie wie
o zawieszeniu broni.
wojenny
karolina
karolina
Wiersz
·
31 marca 2008
cmokk
i dzięki :))
czyli, że co - że udziwnić ją niby?