suknie uszyte
rozmiarem słoniną
słonecznym dniem
się rozpłyną
brązem otulił
brązową nicią
igłą zegarem
wybitą
godzina ciszy
cieszy okrakiem
szuka nowego guza
czyja to trąba
owiana zapachem
cebula złota
łobuza
Umizgi
Goosfrabba
Goosfrabba
Wiersz
·
2 kwietnia 2008
-
Michał Zły Miśma swój klimat, ale trochę się miesza jakoś:)
-
tajemnakurcze a ja nie mam zdania no. Podoba mi się taka zabawa słowem, ja to tak odbieram w każdym razie. Fajnie to wyszło, ale... no właśnie... czuję jakiś niedosyt. Może nie do końca go rozumiem? Nie wiem, ale wrócę jeszcze tutaj.
-
ewJedyne co mogę powiedzieć o tekście, to to, że czyta się gładko i przyjemnie. Co do publikacji - wstrzymuje się od głosu.
-
Marek Dunattypowa zabawa słowem . dla jednych urokliwa, dla innych nudna i nic nie warta . ja staje pośrodku . ni mnie ziebi , ni grzeje . a więc - nic tu po mnie . jednakowoż męska decyzje podjąć trzeba.