czapka niewidka (wiersz)
Karol Ketzer
miasto nie zna pojęcia początku
ty pod operą właśnie
wsiadasz do tramwaju numer dwa
ja
na skrzyżowaniu ulic kościuszki i hallera
stoję z kimś , rozmawiam
przeglądam się w jego
okularach przeciwsłonecznych
nagle światło przestaje być nieważkie
ludzie w tramwaju numer dwa
potykają się
niektórzy z nich sądzą że
miasto zaczyna się od końca
próbuję pogadać o tym
z naklejką na butelce wina
na której matka boska
kołysze dzieciątko jezus
niestety szybko się zniechęcam
pomysł przekłucia ziemi szpilką
choć wyjątkowo trafny
przekładamy na później
ze względów estetycznych
wyśmienity
5 głosów
przysłano:
3 kwietnia 2008
(historia)
przysłał
Karol Ketzer –
3 kwietnia 2008, 23:23
autoryzował
ew –
4 kwietnia 2008, 17:46
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
A co to za jedyny przecinek w wierszu? ; )